Półfinały Pań za nami. W pierwszym z nich Basia Baczewska pokonała Annę Łubę 6-2, 6-2. - Jestem bardzo zadowolona ze swojej gry. Pomimo, że przegrałam to po walce, a wiadomo było wszystkim, że faworytem nie jestem - uśmiechnięta podsumowała Ania. - Ania zagrała naprawdę dobry mecz. Grałyśmy wielokrotnie i mogę to powiedzieć z pełnym przekonaniem - chwaliła rywalkę zwyciężczyni.

W drugim z półfinałów o mało nie doszło do dużej sensacji. Faworyzowana Jadzia Gouda potrzebowała 2 i pół godziny by pokonać Barbarę Gajczak-Warwas. Zadecydowały o tym ostatnie dwa małe punkty. Ten mecz to walka ofensywy z defensywą. Basia atakowała całe spotkanie szukając wygrywających punktów, Jadwiga, broniąc się biegała od narożnika do narożnika, licząc na błędy rywalki. Czasami wyprowadzała kontry i to otworzyło jej drogę do Finału. 

2. Jadwiga Gouda - Basia Gajczak-Warwas 7-5, 3-6, 10-8